środa, 27 stycznia 2010

Sylwetki.






Dział ten poświęcony jest ludziom, którzy mieli wpływ na kształtowanie się muzyki rock'owej tudzież punk rock'owej. Osobom, którym, punk rock, hardcore, ska itp dużo zawdzięcza. Zapraszam do lektury. Dziś przed Wami, nikt inny jak " Ojciec Chrzestny " punk rock'a czyli IGGY POP !


Kto go nie zna ? Wiem, że nie powinno zaczynać się zdania, od pytania, ale w tym przypadku można zrobić wyjątek od reguły. Nie wiem czy jest osoba interesująca się punk rockiem, która słucha punk rock'a i która w jakikolwiek sposób utożsamia się z punk rockiem, która nie znałaby " Ojca Chrzestnego " tego gatunku. Wokalista, instrumentalista grający na gitarze, klawiszach oraz perkusji, autor piosenek, aktor. Jego sceniczna żywiołowość, czasami wręcz skandaliczne zachowanie przyciągało ludzi do jego muzyki w ogromnych ilościach. Możemy szczerze i otwarcie powiedzieć, że James Newell Osterberg czyli bliżej znany wszystkim jako Iggy Pop to prekursor punk rock'a i jego jedna z wielu żyjących ikon.

James urodzony dwa lata po zakończeniu wojny, dokładnie 21 kwietnia dorastał w małym mieście leżącym w stanie Michigan. Nie wiele wiadomo o młodości James'a, a nawet szczerze mówiąc nie chciałbym się w nią zagłębiać albowiem, to co dla Nasz najważniejsze działo się na przełomie lat 60 i 70 XX wieku. W tym czasie uformowała się kapela, która jak się dziś okazuje miała wielki wpływa na rozumienie nie tylko punk rock'a ale i całej sceny rock'owej naszych czasów. Mowa oczywiście o THE STOOGES, kapeli w której Iggy Pop zaczynał karierę jako wokalista ( choć zaznaczyć trzeba, że wcześniej grał na perkusji w zespole The Iguanas - z tego okresu pochodzi jego ksywka czyli Iggy Pop ). Pop był liderem THE STOOGES, jego charyzma i styl sceniczny nie raz budził grozę. Prowokował odzywkami, samookaleczał się na scenie - była to pewna rewolucja, nikt wcześniej nie robił tak szalonych rzeczy. Dziś normą możemy nazwać takie zachowanie, jednak w wielu przypadkach jest to po prostu chęć zwrócenia na siebie uwagi, bo oprócz tych zachowań wielu wykonawców nie ma nic więcej do zaoferowania. W tym przypadku było jednak inaczej, Iggy Pop - owszem był kontrowersyjny w swoich dokonaniach na scenie, ale miał talent, potrafił śpiewać, pisał wspaniałe piosenki i miał " to coś " czego wielu nie ma. Wracając do THE STOOGES zespół założony został w 1967 roku. Zespół w czasie istnienia nie odnosił większych sukcesów ( jak się okazało został doceniony o wiele później ). Jednak dziś jest uważany za jeden z zespołów, które stały się prekursorem wtedy dopiero rodzącej się sceny punk rock'owej. Nie mogło by zabraknąć wątku narkotykowego. Nie wiem czy to jest już reguła, ale także Iggy Pop miał problemy z używkami. Narkotyki między innymi były pretekstem do rozwiązania THE STOOGES i faktycznie tak się stało. Zespół rozpadł się 7 lat po założeniu czyli w 1974 roku. W tym momencie zamknął się jeden z etapów kariery Pop'a. Iggy trafił nawet do szpitala w Los Angeles, oczywiście chodziło o problemy z narkotykami. Los Angeles przyciąga outsider'ów i złych chłopaków, można przetoczyć wiele przykładów jak chociażby postać Charles'a Bukowskiego ( jednego z moich ulubionych pisarzy ), ale to taka mała dygresja. Wracając do Pop'a, nie chciał On jednak po rozpadzie THE STOOGES całkowicie zerwać z muzyką, zaczął więc pisać piosenki na solowe projekty. Karierę solową Iggy Pop rozpoczął w 1977 roku, jednak ku zdziwieniu fanów odrzucał On całkowicie styl wykreowany przez THE STOOGES, jego dokonania solowe nie były już tak energiczne, mocne w swoim wyrazie. Muzyka była o wiele spokojniejsza, ale oczywiście, pokazał pazurek i wrócił do korzeni np : na płycie " Beat 'Em Up " - jednak dokonania solowe, są całkowicie odmienne od dokonań THE STOOGES. Iggy Pop w jednym z licznych wywiadów, przyznał się, że czasy działalności THE STOOGES były czasami jego wewnętrznej destrukcji, a czas solowej kariery to powolna odbudowa tego co zniszczył w przeszłości. W 2003 roku Iggy zaszokował i całkowicie zaskoczył swoich fanów wiadomością o reaktywowaniu się THE STOOGES. Była to informacja, która odbiła się dużym echem w mediach specjalizujących się w muzyce rock'owej. Niektórzy twierdzili, że powrót na scenę to tylko chęć zarobienia pieniędzy, jednak Iggy skomentował to następująco : - Jesteśmy częścią własnego marzenia. To jest to samo marzenie, które mieliśmy, gdy byliśmy szesnastolatkami - powiedział, i widać było że zespół nie przejmował się krytyką i zarzutami o komercję. THE STOOGES działa do dzisiaj i pomimo wieku muzyków dają energiczne i pełne mocy koncerty, które przyciągają wielu ludzi. Na zakończenie powiem, że nie da się ukryć iż Iggy Pop jest żywą legendą i dowodem tego, że marzenia się spełniają, tego, że można wyjść z dołka i odrodzić się jak Feniks z popiołów i wrócić pełnym wiary i nadziei na przyszłość.

Znów muszę napisać, że polecam zapoznanie się z twórczością THE STOOGES oraz Iggy Pop'a, bo jest to wspaniała muzyczna podróż, do korzeni punk rock'a jak i szeroko pojętego rocka'a klasycznego.

Niżej zamieszczam link do koncertowego filmiku z 1977 roku. Obejrzeć na nim możecie wykonanie piosenki " Passenger ".

The Stooges - Passenger

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz